sobota, 28 lutego 2015

Prologue

I'm an angel with a shotgun,
Fighting til' the wars won,
I don't care if heaven won't take me back

    - Wierzenia w starożytności bardzo się różniły od dzisiejszej religii - nauczyciel historii był niezwykle mądrym, ale i trochę zwariowanym człowiekiem. Siwe, kręcone włosy opadały mu aż na oprawki od okrągłych, grubych okularów. - W Grecji wierzono, że bogowie mają wpływ na ludzki los, dlatego szczególnie dbano o ich przychylność. Wznoszono świątynie, modlono się do nich oraz składano ofiary. Na pewno znacie przynajmniej jednego lub dwóch greckich bogów. Kto potrafi wymienić trójkę boskich braci?
- Zeus władający Ziemią i Niebem, Posejdon bóg mórz oraz Hades, pan śmierci i podziemia - odpowiedziałam odkładając długopis na ławkę. 
- Hades nie panował nad śmiercią, Danielle - uniosłam głowę, żeby spojrzeć na siedzącego prawie na końcu sali blondyna. Zwęził brwi i patrzył na mnie intensywnie. W jego oczach dało się wyczytać pretensję. - Nad nią panował Tanatos - dodał w momencie, w którym poczułam zimno i kierujące się ku mojej szyi, niewidzialne ręce. Czułam się jak sparaliżowana, zaczynało brakować mi powietrza.
- Bardzo dobrze, panie Hemmings - powiedział nauczyciel, a gdy chłopak spojrzał na niego, ja mogłam z ulgą odetchnąć.

_________________________

Witam na GODS, ff o 5SOS.
Jeśli ci się spodobało to zachęcam do komentowania i obserwowania bloga.
Następny → 07.03